Jedną z najwspanialszych polskich rezydencji magnackich zobaczyć można w Łańcucie - niewielkim powiatowym miasteczku w województwie podkarpackim. W 2005 roku obiekt wpisany został na prezydencką listę Pomników Historii. Jest to jeden z najpiękniejszych zespołów zabytkowych w Polsce, słynący m.in. z bogatych wnętrz pałacowych i dwóch kolekcji pojazdów konnych. Pierwsza z tych kolekcji, tzw. historyczna, związana z magnacką rezydencją, liczy 55 pojazdów, druga, tzw. muzealna, gromadzona systematycznie od czasów II wojny światowej, ma już blisko 80 zabytkowych wehikułów.
Pierwotnie na terenie istniejącego dziś założenia stała wieża obronna, wzniesiona prawdopodobnie przez ród Pileckich w drugiej połowie XVI wieku. Na początku XVII wieku Stadniccy dobudowali kolejne obiekty nadając zamkowi kształt podkowy z czterema bastejami w narożach. W latach 1629-1641 wojewoda Stanisław Lubomirski gruntownie przebudował ten kompleks na założenie w typie „pallazzo in fortezza”. Zamek został otoczony fosą oraz potężnymi ziemno-murowanymi fortyfikacjami bastionowymi na planie gwiazdy. Fortyfikacje te były tak potężne, że w 1655 roku Szwedzi nawet nie próbowali szturmu i po odmowie kapitulacji wycofali się spod zamku. Dwa lata później twierdza oparła się też wojskom siedmiogrodzkim.
W roku 1745 właścicielem zamku został marszałek wielki koronny Stanisław Lubomirski, a po jego śmierci przeszedł on na wdowę po nim Izabelę z Czartoryskich. Przekształciła ona fortecę w zespół pałacowo-parkowy. Pracowało nad tym wielu wybitnych ówczesnych artystów m.in. Szymon Bogumił Zug, Jan Christian Kamsetzer, Christian Piotr Aigner, Fryderyk Bauman i Vincenzo Brenna.
Fortyfikacje ziemne księżna zamieniła na ogrody, w związku z czym zniwelowano częściowo teren, ale mimo to do dziś są widoczne ich zarysy. Pod koniec XVIII wieku Łańcut stał się jedną z najwspanialszych rezydencji w Polsce. Kwitło tu życie towarzyskie, muzyczne i teatralne. Bywali tu znakomici goście, którzy urozmaicali sobie pobyt polowaniami, spacerami i przejażdżkami konnymi.
W roku 1830 Łańcut stał się ordynacją, a pierwszym ordynatem został wnuk księżnej Izabeli Alfred Potocki. Jego syn Alfred Józef, ściśle związany z dworem habsburskim, w Łańcucie bywał rzadko i nie poświęcał mu wiele czasu. Po jego śmierci zaniedbana rezydencja przeszła w ręce Romana Potockiego, który wraz z żoną Elżbietą z Radziwiłłów przywrócił mu dawną świetność. Na przełomie XIX i XX wieku przeprowadzono w zamku generalny remont i przebudowano go. Założono instalację wodociągową i elektryczną. Park został powiększony i otoczony ogrodzeniem. Obok zamku założono ogródy włoski i różany. Po tej przebudowie i modernizacji pałac stał się jedną z najbardziej luksusowych rezydencji w Europie. Przyjeżdżali tu arcyksiążęta Rudolf i Franciszek Ferdynand, bywali arystokraci, dyplomaci i artyści. Kolejnym ordynatem został w 1915 roku Alfred Antoni Potocki. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę zamek nadal był miejscem elitarnych spotkań towarzyskich. Bywali tu przedstawiciele rodów królewskich, arystokracja i politycy. Podejmowano tu m.in. króla Rumunii Ferdynanda z małżonką i księcia Kentu Jerzego. Rezydencji udało się przetrwać katastrofę II wojny światowej. Mieścił się tu sztab Wermachtu. Przed wkroczeniem Armii Czerwonej w sierpniu 1944 roku, Alfredowi Potockiemu udało się uciec na Zachód i wywieść tam - za pozwoleniem Niemców - całe wagony najcenniejszych dóbr zamkowych. Same budynki w nienaruszonym stanie zostały przejęte przez władze i zamienione w muzeum.
Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną jeszcze przez księżnę Izabelę w zamku kwitnie życie muzyczne. Od 1960 roku organizowana jest tu impreza, która najpierw nazywała się Dni Muzyki Kameralnej, a w 1981 roku przekształcono ją w Festiwal Muzyki. Jego dyrektorem artystycznym został Bogusław Kaczyński. Festiwal stał się jedną z ważniejszych imprez muzyki poważnej w kraju. W zamku odbywają się też sympozja naukowe i pełni on funkcje reprezentacyjne. W 1996 roku spotkało się tu 9 prezydentów państw Europy Środkowej. Na terenie pałacu znajduje się największa w Polsce i najlepiej zachowana biblioteka magnacka, która liczy 22 tys. woluminów. Po wojnie zgromadzono w jednym z budynków dzieła sztuki cerkiewnej, które były przewożone tu z pozbawionych opieki ukraińskich cerkwi z terenu diecezji przemyskiej. Zbiory te obejmują ponad tysiąc ikon z okresu od XV wieku, wyroby rzemiosła artystycznego i 300 woluminów staroduków cyrylickich. Jest to największa kolekcja ukraińskiej sztuki sakralnej w Polsce.
W łańcuckim kompleksie muzealnym znajduje się także dział poświęcony historii miasta i regionu oraz ekspozycja dotycząca dziejów związanego z tym miastem 10. Pułku Strzelców Konnych.
Walory i uroki zamku w Łańcucie przyciągają nie tylko tłumy turystów, ale także filmowców. Kręcono tu m.in. sceny do „Hrabiny Cosel” w 1968 roku i do „Trędowatej” w 1976.
(TŚ)