Emilia bardzo chciała mieć kolejne dziecko i była szczęśliwa, gdy poczuła, że jest w ciąży. Od lekarza, najbardziej znanego i cenionego w mieście ginekologa i położnika doktora Jana Moskały, usłyszała jednak straszną diagnozę: ciąża jest zagrożona i nie ma szans jej donosić i urodzić żywego dziecka. Lekarz stanowczo zalecił jej, aby ratowała siebie, usuwając płód. „Nie przeżyje pani tego porodu, proszę dokonać aborcji” – brzmiała diagnoza. Kobieta w pełni świadoma zagrożenia swego życia, wspólnie z mężem zdecydowała jednak, że nie może zabić swego nienarodzonego dziecka. Mąż znalazł nowego lekarza, który słynął ze skuteczności leczenia trudnych i beznadziejnych przypadków. Był to żydowski doktor nauk medycznych Samuel Taub. On też ostrzegał , że utrzymanie ciąży może skończyć się tragicznie, ale mimo to podjął się jej prowadzenia na usilną prośbę obojga małżonków i na ich odpowiedzialność. Dziecko urodziło się 18 maja 1920 roku. Był to duży, silny, zdrowy chłopak. Mimo że pochodził z małego miasteczka z dalekiego kraju 58 lat potem został wybrany na papieża i stał się ojcem świętym katolików całego świata. Dramatyczną sytuację przed narodzinami przyszłego papieża opisała Milena Kindziuk w książce „Matka Papieża. Poruszająca opowieść o Emilii Wojtyłowej” wydanej w 2013 roku. Autorka przesłanie życia swej bohaterki wyraziła prostą myślą: „Życie ludzkie jest wartością najcenniejszą, także poczęte a jeszcze nie narodzone, wszak nigdy nie wiadomo, kto się urodzi”. Nie ulega wątpliwości, że gdyby państwo Wojtyłowie posłuchali rady medyków i usunęli zagrożoną ciążę, Polska, Świat i Kościół wyglądały by dziś zupełnie inaczej. Więcej informacji, ciekawostek i materiałów na temat Jana Pawła II szukaj na dalszych stronach naszego serwisu.