W 1938 roku eksperymentując w Warszawie z uranem, zaobserwował, że w procesie rozszczepiania tego pierwiastka, emitowane są neutrony. Wywnioskował z tego, że możliwe jest wywołanie reakcji łańcuchowej, w trakcie której zostałaby uwolniona ogromna energia i mogłoby dojść do eksplozji o bezprecedensowej sile, czyli umożliwiłoby to powstanie nowej potężnej broni masowej zagłady. Wielu innych naukowców w różnych państwach dochodziło w tamtym czasie do podobnych wniosków. Kiedy wybuchła wojna, zaczął się na poważnie obawiać się, że niemieccy naukowcy mogą zrealizować pomysł budowy uranowej broni masowej zagłady. Nie miał wątpliwości, „że naziści nie zawahają się wykorzystać każdej nawet najbardziej nieludzkiej broni, jeśli to zapewniłoby ich doktrynie światową dominację”. W obawie przed zwycięstwem Hitlera, on - polski uczony żydowskiego pochodzenia - zaangażował się w amerykański programu bodowy broni jądrowej. „Praca nad projektem Manhattan była traumatycznym doświadczeniem” – wspominał po latach, bo uczestniczył w przedsięwzięciu, którego skutków śmiertelnie się obawiał. Więcej informacji i materiałów o Józefie Rotblacie znajdziesz na dalszych stronach naszego serwisu.