Manuzzi Mikołaj h. własnego (sfałszowanego?), (zm. 1809), wenecki awanturnik, starosta opeski, targowiczanin. Ci sami XIX-wieczni beletryści (Henryk Rzewuski, Antoni Rolle i Edward Chrapowicki), którzy pisali o jego żonie Jadwidze (zob.), stworzyli też do dziś funkcjonujący w historiografii, a na poły legendarny życiorys M-ego, w którym obok niewątpliwych zmyśleń mogą się znajdować i elementy trudno sprawdzalnej prawdy. Do legendy należy zaliczyć to, co napisano o randze M-ego w weneckiej służbie dyplomatycznej (jakoby sekretarz ambasady w Madrycie i w Paryżu) i o jego pobycie w Petersburgu za czasów cesarzowej Elżbiety, kiedy to miał się zaprzyjaźnić ze Stanisławem Poniatowskim. Legendą jest owa przyjaźń, szambelaństwo i zausznictwo, które miało jakoby trwać przez lat kilkadziesiąt, aż do ostatniego roku życia króla w Petersburgu. Jedynym wiarogodnym źródłem do życiorysu M-ego przed jego przybyciem do Polski są dla nas pamiętniki Casanovy, których wartość historyczna jest coraz bardziej weryfikowana i doceniana.
M. był synem Giambattisty Manuzziego i córki lokaja w patrycjuszowskim domu Loredanów. Ojciec był zrazu majstrem kamieniarskim, potem szpiegiem weneckiej inkwizycji. W tym charakterze zadenuncjował Casanovę (donosy z l. 1754–5 zostały odnalezione i wydane), powodując jego uwięzienie. Kiedy Casanova przybył w r. 1767 do Madrytu, nawiązał nieoficjalny kontakt z ówczesnym ambasadorem weneckim Alvise Mocenigo. Mocenigo przysłał do niego «świetnie prezentującego się ładnego chłopca», który przedstawił się jako «hrabia Manuzzi». Casanova zaraz rozpoznał w nim syna swego prześladowcy, ale zaprzyjaźnił się z obrotnym młodzieńcem, który świadczył mu różne przysługi. Doszło do zwierzeń i M. opowiadał, że dostał tytuł hrabiowski od elektora Palatynatu (w Polsce tytułował się również kawalerem Orderu Lwa Złotego). Pokazywał swój bardzo wymyślny herb i fantazjował o pochodzeniu z słynnego weneckiego rodu Manuzio. Wszystkie te splendory zawdzięczał M. szczególnemu związkowi łączącemu go z ambasadorem, którego był «mignonem». Przyjaźń Casanovy z M-m zamieniła się w śmiertelną wrogość, kiedy pierwszy z nich popełnił niedyskrecję co do pochodzenia i przeszłości drugiego. Nie tylko inspirowany przez M-ego ambasador zmusił Casanovę do opuszczenia w r. 1768 Madrytu, ale dokonano na niego bandyckiego zamachu, w którym Casanova rozpoznał rękę M-ego. Kiedy Mocenigo przeniósł się na ambasadę w Paryżu (1768–72), towarzyszył mu tam w wiadomym charakterze M. W r. 1770 spotkał się on z Casanovą w Rzymie i pogodzili się, bowiem M. dał sporą sumę za milczenie. Na jesieni 1772 Mocenigo miał być przeniesiony z Paryża do Wiednia, ale Maria Teresa odmówiła przyjęcia człowieka o takiej reputacji. Wybuchł skandal, w następstwie którego Mocenigo został w r. 1773 uwięziony przez władze weneckie. Katastrofa protektora zmusiła M-ego do szukania szczęścia w dalekich stronach.
Z końcem 1772 r. czy początkiem 1773 zjawił się w Warszawie człowiek, nazwany w pamiętnikach Stanisława Augusta «intrygantem», który «zrazu potrafił się wszędzie wkręcić (s’insinuer partout)». W czasie sejmu rozbiorowego ułatwiało M-emu karierę karciarstwo oraz dziedziczne w rodzinie donosicielstwo, a uroda, obycie w europejskich stolicach i tytuł hrabiowski sprzyjały łowcy posagu. Przybysz pozyskał sobie względy O. Stackelberga, któremu świadczył poufne przysługi za pośrednictwem sekretarza rosyjskiej ambasady barona Krüdenera. Zaprzyjaźnił się ze swym kompatriotą, sekretarzem królewskim Kajetanem Ghigiotti. Zapewne M. zaskarbił sobie też zrazu i łaski żywiącego znaną słabość do cudzoziemców Stanisława Augusta. Wg rozpowszechnionej w XIX w. wersji, miał dać swe nazwisko spieszącemu się już na świat synowi króla i pięknej starościny opeskiej. Ślub M-ego z bogatą wdową odbył się w r. 1773. Wkrótce potem, wiosną 1774 znalazł się wśród licznych cudzoziemców, którym sejm nadał indygenat (jako dowód szlachectwa M. przedłożył zaświadczenie «księcia» A. Mocenigo z r. 1771 o swym tytule hrabiowskim i znakomitości rodu) oraz otrzymał, wspólnie z żoną, emfiteuzę na star. opeskie.
Świetnie rozpoczętą karierę zakłóciła podjęta przez awanturniczego Włocha próba wmieszania się do wielkiej polityki. Zbliżył się on do Ksawerego Branickiego oraz Ignacego Potockiego i zapewne równocześnie z nimi przebywał w Petersburgu (wiosna 1776), gdzie nieco dłużej pozostał. Nawiązał tam różne tajne kontakty i jeszcze po powrocie do Warszawy prowadził szyfrowaną korespondencję z Petersburgiem. Jak wiadomo, podjęta w Rosji intryga opozycji magnackiej przeciwko Stanisławowi Augustowi i Stackelbergowi nie powiodła się, a sejm 1776 r. umocnił pozycję króla i ambasadora. Gniew Stackelberga zwrócił się przeciw M-emu, który jesienią 1777 rozwlekle a zawile tłumaczył się przed królem ze swego postępowania i znajdował, że jego życie jest w niebezpieczeństwie. W owym czasie oddział rosyjski pod pretekstem pościgu za zbiegłymi poddanymi został zakwaterowany w Opsie i Rosjanie zabili szwagra M-ego, Romualda Strutyńskiego. Śmierć Strutyńskiego była zresztą na rękę M-emu, a jego stosunki z Rosjanami pozostały dwuznaczne i zawiłe. Prawdopodobnie już w czasie swojego pobytu w Petersburgu nawiązał M. kontakt z patronującym opozycji magnackiej G. Potiomkinem. Wg sporządzonej po śmierci Potiomkina (1791) relacji saskiego posła w Petersburgu Völkersahma, M. był «zawodowym szpiegiem kupionym przez Potiomkina» i wtajemniczonym we wszystkie polityczne intrygi faworyta carowej. Zapewne brał udział w transakcjach majątkowych przeprowadzanych przez Potiomkina na terenie Rzeczypospolitej i informacja Rollego, iż M. był czynny w rokowaniach o utworzenie Kompanii Handlu Czarnomorskiego, wydaje się prawdopodobna.
Tym niemniej od r. 1776 M. był człowiekiem spalonym w stackelbergowskiej Warszawie. Wrogiem M-ego był również królewski wielkorządca Litwy – Antoni Tyzenhauz. Rozkład małżeństwa ze starościną opeską zagrażał M-emu utratą opieki nad jej małoletnim synem Stanisławem i przypadającymi na niego majątkami. Po nagłej śmierci żony (22 IX 1778), którą – wg Casanovy – otruł, M. odebrał chłopca od swej teściowej Róży Strutyńskiej i utrzymał się przy star. opeskim. Przyczyniło się do tego wstawiennictwo Stanisława Augusta u Tyzenhauza. Nie należał jednak M. do kręgu królewskich przyjaciół, lecz zachował powiązania z przywódcą opozycji Ignacym Potockim, który został opiekunem prawnym małego Stanisława. W l. 1780–2 M. wyrabiał dla Potockiego duże pożyczki, zabiegając w zamian o protekcję w trybunałach. Nie mając dostępu do króla, starał się M. trafiać do niego poprzez Potockiego i Ghigiottiego, z którym również wiązały go sprawy pieniężne. W czasie Sejmu Czteroletniego zaprzyjaźnił się z żoną posła pruskiego Lucchesiniego i zdołał nakłonić jej męża do interweniowania w swoje procesy.
Przejąwszy po zmarłej żonie proces z Józefem Ciechanowieckim, M. doszedł z nim do oszukańczego układu. Pozwolił Ciechanowieckiemu wygrać sprawę o przyłączenie do jego dóbr bohińskich znacznej części star. opeskiego (miasteczko Uhorz z 26 wioskami i zaściankami), przez co owe królewszczyzny nabrały charakteru dóbr dziedzicznych, po czym w r. 1780 kupił od Ciechanowieckiego za 130 000 złp. Bohiń «z przyległościami». Tłumiony przez wiele lat opór «obróconych w poddaństwo» mieszczan i chłopów starościńskich wybuchł w czasie Sejmu Czteroletniego i rozszerzając się na inne dobra M-ego stał się jednym z najgłośniejszych i najtrwalszych ognisk konfliktów społecznych w ówczesnej Rzeczypospolitej. Wprawdzie lustracje wykrywały, a wyroki sądowe ukrócały uzurpacje starosty opeskiego, uzyskał on jednak w r. 1791 interwencję wojskową przeciw «buntownikom». Rękopiśmienna satyra o formie bibliografii przypisała M-emu autorstwo dwóch dziełek: „Obrona królewszczyzn przez Manuczego starostę opeskiego” i „Dowód prerogatyw Montuchera, Opeska i Boshowia przez tegoż”. Drugi głośny proces toczył M. od r. 1785 ze swą teściową o dobra i sumy, wydarte niegdyś Ciechanowieckim, i o spadek po Romualdzie Strutyńskim. W Róży Strutyńskiej natrafił M. na godną siebie przeciwniczkę. Walczące «prawem i lewem» strony doszły wreszcie w r. 1791 przy wstawiennictwie Lucchesiniego i króla do korzystnego dla M-ego kompromisu. Ponadto był M. w wojnie z wszystkimi swoimi sąsiadami, wśród których byli tacy potentaci, jak Radziwiłłowie, Ogińscy i Hylzenowie. Połączywszy w swym ręku star. opeskie z dokupionymi dobrami bohińskimi i koziańskimi oraz z wyprocesowanymi od Strutyńskich majątkami Łodzie i Sołoka, M. stał się znacznym latyfundystą, założył w Opsach i Bohiniu okazałe pałace, ciemiężycielsko, ale i racjonalnie gospodarował (np. zbudował w poprzek Jeziora Bohińskiego wielką groblę łączącą Bohiń z Uhorzem) oraz prowadził rozległe transakcje handlowe, dla których założył kantor w Rydze. W mieście tym wiele przebywał i tu zastała go wieść o Targowicy.
W dn. 5 V 1792 M. i jego dorosły już syn listownie zgłosili się z Rygi do Szczęsnego Potockiego i ruszyli do Brasławia, gdzie 28 t. m. pod osłoną gen. Dołgorukiego zawiązali, wraz z Augustem Platerem, konfederację powiatową (obaj Manuzziowie zostali jej konsyliarzami). Potem znaleźli się w nielicznym gronie podpisujących w Wilnie konfederację litewską (20 VI), ale niepopularny wśród litewskiej szlachty Włoch wolał na targowickie dygnitarstwa awansować swego syna. Dopiero 14 IX został M. powołany na konsyliarza generalnego, gdy trzeba było zastąpić miejsce po usunięciu się Cypriana Zahorskiego. W kwietniu 1793 został M. wprowadzony przez Generalność w skład wznowionej Rady Nieustającej, ale nie został przez sejm grodzieński utrzymany na tym stanowisku. Starostę opeskiego interesowały w owym czasie głównie własne sprawy majątkowe. Rzucił się w wir nieczystych interesów, wykupując m. in. jakieś rzekome obligi ojca króla i domagając się od Stanisława Augusta ich spłaty. Poturbowany na początku Targowicy przez mieszczan wileńskich, teraz M. bezkarnie ciemiężył swoich sąsiadów, a zwłaszcza brał odwet na buntowniczych poddanych. Mieszczanie uhorscy, z którymi łączyli się opescy i bohińscy chłopi, w swej naiwności zanieśli do Generalności skargę «o krzywdy, srogość i śmiertelne bicia» (7 VIII 1792). M. uzyskał wysłanie do swych dóbr wojska rosyjskiego dla stłumienia buntów oraz aresztowania prowodyrów w Bohiniu, Opsie i Uhorze. Chyba jednak do czarnej legendy o strasznym «graffie Manuczym» wypada zaliczyć relację uczestnika kampanii 1792 na Litwie, Józefa Sułkowskiego, jakoby M. «wypalał oczy znakomitszym mieszczanom w miasteczku do niego należącym» oraz wersję o spaleniu i zrównaniu z ziemią przez M-ego krnąbrnego Uhorza. Miasteczko istotnie przestało istnieć, ale jego zagłada nastąpiła zapewne w toku działań wojennych 1794 r.
Kiedy wybuchło powstanie, M. zdołał ujść z życiem za rosyjską granicę, jego dobra i rezydencje zostały jednak gruntownie zdewastowane. Wydział Skarbowy W. Ks. Lit. decyzją z 9 VII nałożył sekwestr na majątki M-ego, ale już wcześniej (31 V) Brasławska Komisja Porządkowa Cywilno-Wojskowa zarządziła zajęcie ruchomości. Reszty dokonało wojsko powstańcze, poddani i sąsiedzi, a także Rosjanie. M. oszacował swoje straty jedynie w ruchomościach na 200 tys. dukatów. Suma niewątpliwie wyolbrzymiona, ale mimo przesady wyszczególnienie utraconych sprzętów i zbiorów (dzieła sztuki, książki, instrumenty mechaniczne) daje pojęcie o bogactwie, a także o zainteresowaniach kulturalnych M-ego. Pieniacz szczególnie bolał nad utratą swego archiwum procesowego, ale równoczesne spalenie przez Rosjan w r. 1794 brasławskich akt sądowych otwierało pole dla nowych inwencji i nadużyć. Dochodząc swych zawiłych roszczeń majątkowych w Petersburgu, M. otrzymał na razie od Katarzyny II pensję 1 000 dukatów rocznie (styczeń 1795). Dobre czasy dla obu Manuzzich nastały za panowania Pawła I, na dworze którego stali się wpływowymi osobistościami i protektorami jezuitów. Ponoć M. zyskał fawory cesarza, wydając mu sekrety Potiomkina (M. Moroszkin). W grudniu 1796 Paweł I nadał M-emu star. opeskie i tomaskie oraz potwierdził prawa do dóbr Koziany. W tym czasie M. kupił za blisko 100 tys. złp. majątki Dauble i Stawrowo, a w r. 1798 nabył od Hylzenów dobra belmonckie (Belmont stał się jego główną rezydencją) i prawo emfiteutyczne do star. brasławskiego.
Powróciwszy do Brasławszczyzny od r. 1799 toczył znów M. ze swymi sąsiadami serię zaciekłych procesów, którym towarzyszyły zajazdy, gwałty i morderstwa. Odbudowując swe zniszczone w r. 1794, a znacznie teraz powiększone dobra, M. zamieniał pańszczyznę na czynsz, zakładał nowe folwarki, przeprowadzał prace melioracyjne, racjonalnie zagospodarował należące do star. brasławskiego jezioro Dryświaty. Pięknie brzmiały motywacje reform M-ego, wg słów którego, chłopi «stali się zupełnymi panami swojego czasu i swojej industrii» (1802). W istocie reformy te polegały na podwojeniu obciążeń chłopskich. Za panowania Pawła I M. skutecznie przekupywał czynowników i tłumił skargi płynące do Petersburga. Wpływy «grafa» upadły za panowania praworządnego Aleksandra I, który sam był zmuszony wnikać w gmatwaninę spraw M-ego. Przewlekły spór z poddanymi star. brasławskiego (1802–6) zakończył się przegraną M-ego. Odtąd usunął się w cień. Zmarł w Belmoncie w r. 1809. Ponoć (A. Rolle) przyspieszyło śmierć strapienie spowodowane polubownym umorzeniem trzydziestu procesów przez jego (o ile jego) jedynego syna Stanisława (zob.).
Literatura jak przy życiorysie Jadwigi Manuzzi; Ponadto: PSB, (Ciechanowiecki Józef, Judycki Józef, Lubecki Franciszek); Repertorium der diplomatischen Vertreter aller Länder, Graz–Köln 1965 III; Uruski; – Hedemann O., Graff Manuzzi, Wil. 1935; Herrmann E., Geschichte des Russischen Staates, Gotha 1866 Ergänzungs-Bd s. 107; Kaleta R., Oświeceni i sentymentalni, Wr. 1971; Korzon, Wewnętrzne dzieje, I, III, V; Moroškin M., Jezuity v Rossii. Čast I, Pet. 1867 s. 371–2, 393–5; Rives Childs J., Casanova – A Biography based in new documents, London 1961; tenże, Casanoviana, Vienna 1956; Smoleński W., Konfederacja targowicka, Kr. 1903; tenże, Ostatni rok Sejmu Wielkiego, Kr. 1897; Żytkowicz L., Rządy Repnina na Litwie, Wil. 1938; – Casanova, Mémoires, Paris 1958–60 I, III; Jenerała Józefa Sułkowskiego życie i pamiętniki, P. 1864 s. 222; Mémoires du roi Stanislas-Auguste Poniatowski, Leningrad 1924 II; Sbornik Imperatorskogo Russkogo Istoričeskogo Obščestva, XVI, XLVII; Sumariusz Generalny czynności Konfederacyi Targowickiej… wydanych… województwom, ziemiom i powiatom W. X. Lit. ogłaszający się, [b. m. i r.] Cz. I nr 32, 56, 151, Cz. III nr 74, Cz. IV nr 14, Cz. V nr 255, 318, 322; Vol. leg., VIII 294, 681; – Ulotne druki procesowe, [b. m. i r.]: Naj. Królu… [podpisany Kazimierz Romanowski, rotmistrz pow. oszmiańskiego], Naj. Królu… [podpisani Michał Radkiewicz, Kondrat Siderowicz, Szymon Waszkiewicz «aktorowie a razem plenipotenci wszystkich mieszczan uhorskich i włościan starostwa opeskiego»]. Odpowiedź od jww. Ogińskich marszałkostwa bracławskich… na zarzut jw. Manuzzego…, Tabela wyświecająca ilość zaboru dóbr Rzeczypospolitej przez ur. Manuzego…; – AGAD: Arch. Kajetana Ghigiottiego Pudło 45 M/7 i M/7a, Arch. Publ. Potockich 279a/230 i 416, 313/12, Arch. Radziwiłłów Dz. V nr 9259, Zbiór Popielów 161; B. Czart.: rkp. 730, 734.
Emanuel Rostworowski
Powyższy tekst różni się w pewnych szczegółach od biogramu opublikowanego pierwotnie w Polskim Słowniku Biograficznym. Jest to tekst zaktualizowany, uwzględniający opublikowane w późniejszych tomach PSB poprawki i uzupełnienia.