Bauman Fryderyk, architekt-sztukator, ur. ok. r. 1760–70, pochodził z rodziny niemieckiej, której ojciec był Bawarem a matka berlinką; urodził się w Mitawie w Kurlandji. Nauki pobierał w Berlinie i Warszawie. Sztukatorstwa i rzeźby nauczył się u Graffa, nadwornego sztukatora Stan. Aug. Wiadomości z architektury zawdzięczał B., Aignerowi. Po upadku powstania kościuszkowskiego, w którem czynny brał udział, pracował przez cztery lata u ks. A. Czartoryskiego w Puławach. Dozorował tam i ozdabiał stiukami budowle, wznoszone przez Piotra Aignera, mianowicie pałac zw. »Marynki«, kościół N. P. Marji i Świątynię Sybilli. W r. 1801 przeniósł się do Łańcuta, gdzie pracował pod kierownictwem nieznanego bliżej architekta Grismaiera i prof. Aignera przez lat 14, tj. do roku śmierci (1816) ks. marszałkowej Elżbiety z Czartoryskich Lubomirskiej. Jeździł też zapewne z Grismaierem i ks. marszałkowa do Wiednia, gdzie Lubomirska przebudowała pałac i teatr przy Mölkerbastei. W Łańcucie rola B-a ograniczała się do prac sztukatorskich i do nadzoru robót budowlanych. Pod tym względem podlegał według kontraktu Grismaierowi i także Aignerowi, który miał tylko dojeżdżać z Warszawy. W Łańcucie ożenił się B. z emigrantką belgijską, Małgorzatą de Bellai, a z tego małżeństwa pochodził syn Antoni, ur. tamże w r. 1809. Po śmierci ks. marszałkowej przeniósł się Fryderyk B. z rodziną w r. 1817 do Lwowa.
O pracach swoich dokonanych w Łańcucie B. tak się wyrażał w pozostawionych notatkach: »…główniejsze tam mojej pracy są: oranżerja w porządku korynckim [projekt Aignera, portyk joński, fasada północna koryncka, wnętrze nie posiada żadnych ozdób], glorietel na 8 kolumn, porządek (koryncki) z antyków z kościółka w Sibilli wzięty, sala bawialna [balowa], mozaikowana (sztuczny marmur) i w sztukaterje ubrana, sala jadalna biała w porządku rzymskim, obok tej kaplica z kopułą całkowita ozdobiona [dziś skład podręczny na I p. w wieży zach.-poł.], prócz tego pokój bawialny [zapewne jadalnia mniejsza, zupełnie przerobiona], sala bilarowa w porządku gotyckim [dziś zupełnie zmieniony, tzw. pokój wstępny], jakoteż i facjaty tamże porobione [fasady romantyczno-gotyckie nie istnieją]. W zameczku pokój sypialny i sala okrągła z kopułą, te są główne kawałki w Łańcucie robót sztukatorskich moich«. Nie wymienił tu do dziś zachowanej sali kolumnowej na wzór kolumn Graffa w Łazienkach w Warszawie i salonu »Boucher«. Restaurował B. i ozdabiał we Lwowie wiele kamienic i apartamentów, m. i. dawny dom Korniaktów i Sobieskich. W b. kamienicy Sobieskich ozdobił wspaniałemi stiukami (na ścianach sztuczny marmur), w stylu Ludwika XVI i empiru, klatkę schodową i pięć sal, oraz pokój na I. piętrze. Jako murgrabia, budowniczy i sztukator pod kierownictwem Józefa Bema ozdobił stiukami książnicę w Ossolineum, tj. nawę główną i kopułę b. kościoła karmelitanek trzewiczkowych. Pracował także na prowincji, a to: m. i. w Czerwonogrodzie, Rudnikach, Igołomji, Czyżkach, Biłce szlacheckiej, Juśkowicach pod Oleskiem. Ceniony dla swej »uczciwości, dobrej chęci i dokładnego znawstwa materjałów«, miał B. duże wzięcie, zwłaszcza jako pierwszorzędny sztukator i dekorator. Zmarł w r. 1845 w Przeworsku. Dekoracje stiukowe B-a wykazują zupełną poprawność rysunku, staranną i subtelną modelację, czasem nieco przeładowanych, ale zawsze wytwornych, harmonijnie, z dużym smakiem skomponowanych motywów i form stylu Ludwika XVI, cesarstwa i gotyku romantycznego. Są to niezaprzeczone wpływy dworu Stanisława Augusta (Graff, Łazienki, zamek), ks. Adama Czartoryskiego i nadewszystko ks. marsz. Lubomirskiej w Łańcucie, oddanej całem sercem i duszą kulturze i sztuce francuskiego dworu, jak niemniej sztuce staroklasycznej i romantyczno-gotyckiej. Pierwiastki te i zawsze z pełnem poczuciem stylu dobierane wzory powtarzają się stale we wszystkich dekoracjach B-na, odznaczających się także nadzwyczajną trwałością i sprawnością techniczną. Nie posiadał jednak B. wybitniejszego talentu twórczego, zarówno w budownictwie, jak i w rzeźbiarstwie, dlatego też nie sporządzał, zdaje się, większych, samodzielnych projektów architektonicznych. Nie mamy również ścisłych danych, czy wykonywał rzeźby w kamieniu i marmurze. – Według chaotycznych i niejasnych zapisek pamiętnikarskich jego syna Antoniego ojciec miałby się urodzić w Warszawie. Ojcem zaś Fryderyka był podobno zupełnie nieznany architekt, albo raczej malarz Wirgiljusz B., który razem z Aignerem i Bacciarellim urządzać miał galerję Stan. Augusta i przyozdabiać zamek królewski. Fryderyk sam brał jakoby udział w budowie pałacu łazienkowskiego (był uczniem i pomocnikiem Graffa). Zapewne brak pamięci w bardzo podeszłym już wieku spowodował niezgodność szczegółów biograficznych w zapiskach Fryderyka (ojca) i w pamiętnikach syna, Antoniego.
Rkp. Bibl. Jagiel. Pauli Żegoty nr 5396/2, 516; rkp. arch. zamku łańcuckiego, Kontrakty ks. marszałkowej – Aigner; rkp. arch. zamku łańcuckiego, Kontrakty ks. marsz. – Grismaier; Jaworski F., Architekt i sługa Potockich, »Na ziemi naszej«, Lw. 1911, nr 10 i 11; Mańkowski T., Dzieje gmachu Zakł. Nar. im. Ossolińskich, Lw. 1927, 79, 80, 84, 85, 98; Piotrowski J., Kamienica król. we Lwowie, »Ochrona zabytków sztuki«, W. 1930, zesz. 1–4, 128–129; Piotrowski J., Zamek w Łańcucie, Lw. 1933, 29, 71, 77, 81, 82, ryc. 17, 18, 23, 24, 26, 33, 42, 44, 47, 50, 101; Łoza Stan., Słownik Architektów, W. 1917; Tatarkiewicz Wład., Pięć studjów o Łazienkach Stan. Augusta, Lw. W. 1925, 26.
Józef Piotrowski