Konczakowski Brunon (1881–1959), kupiec cieszyński, zbieracz militariów i dzieł sztuki. Ur. 27 V w Cieszynie, był synem Józefa i Emilii z Drobików. Ojciec jego ok. połowy wieku przybył do Cieszyna ze wschodniej Małopolski, otworzył tu sklep z towarami żelaznymi i dorobił się dużego majątku. Syn jedynak został w młodości wysłany przez ojca na praktykę handlową do Wiednia i Grazu, gdzie obok przysposabiania do zawodu kupieckiego znalazł też czas, by zaspokoić wrodzoną ciekawość i zapoznać się z muzeami wiedeńskimi, jego galeriami, antykwariatami i sprzedawcami antyków. Zakupił też wówczas okazyjnie parę staroświeckich pistoletów, jakiś obrazek, ładną sztukę porcelany i to stało się zalążkiem kolekcji, która z czasem urosła do pokaźnych rozmiarów. Kiedy po śmierci ojca K. stał się szefem znanej na Śląsku Cieszyńskim firmy, to nie tylko podniósł jej znaczenie, ale stworzył również prywatne muzeum.
K. wyspecjalizował się w gromadzeniu broni od czasów najdawniejszych po czasy nowsze i w tej specjalności doszedł do wspaniałych wyników. Zbiór broni K-ego liczył ok. 600 okazów, niemal wyłącznie pochodzenia zachodnioeuropejskiego, od końca średniowiecza aż po w. XIX., a obejmował wszystkie rodzaje i typy: zbroje, półzbroje, hełmy, miecze rycerskie, rapiery i szpady, kopie, piki, halabardy, sztylety, nabite na sztorc kosy, kusze, buzdygany, topory, muszkiety, pistolety i zbytkowną broń palną, bogato zdobioną. Do najcenniejszych należały: hełm brązowy grecki z V w. p. n. e., hełm gotycki «salade» z w. XV, tarcza węgierska z początku w. XVI i buława hetmana Rzewuskiego, wyrobu Ormian lwowskich z w. XVII. Obok broni typu zachodnioeuropejskiego posiadał też K. zbiór broni wschodniej, który w swoim czasie ofiarował do Muzeum Wojska w Warszawie. K. uchodził równocześnie za wybitnego znawcę dawnej broni, w czym dopomagała mu inna jego specjalność, mianowicie znawstwo w zakresie wyrobów i towarów żelaznych. W szczególności rozpoznawał szybko i niezawodnie falsyfikaty, z którymi w zakresie dawnej broni zbieracze często się spotykają. Obok militariów zbierał K. dawną porcelanę i ceramikę we wszystkich jej szlachetnych odmianach, szkło ozdobne, sprzęty stylowe i dywany, obrazy, a wreszcie księgi starodawne, o ile możności w pierwodrukach czy najstarszych wydaniach.
Podczas drugiej wojny światowej spędził K. kilka miesięcy w obozie koncentracyjnym w Dachau za to, iż stanął w obronie ludzi rozmawiających po polsku na rynku cieszyńskim, a napadniętych w związku z tym przez młodzież niemiecką. Zbiory muzealne udało mu się zachować zarówno w czasie wojny, jak również w przełomowych czasach, kiedy Cieszyn był miastem przyfrontowym. Po drugiej wojnie, do końca życia, wytrwale zbiory swe uzupełniał i pomnażał, głównie w zakresie starodruków. W okresie tym nabył m. in. kilkanaście inkunabułów, wśród których wyróżniały się dwa egzemplarze „Kroniki świata” Schedla (1492). Zebrał również bibliotekę liczącą kilka tysięcy tomów. Swe zbiory przechowywał w prywatnym mieszkaniu, otaczał fachową opieką i udostępniał je zainteresowanym. Zmarł nagle 21 IX 1959 r. w Wiedniu, gdzie chwilowo był w odwiedzinach u syna i znajomych. Zwłoki jego spoczęły w grobowcu rodzinnym w Cieszynie. Żonaty dwukrotnie, z pierwszego małżeństwa z Ellą Vogt (zm. 1933) miał syna-jedynaka Fryderyka, który za zgodą władz część ojcowskich zbiorów po jego śmierci zabrał do Wiednia, gdzie mieszka od r. 1945. Część najcenniejszą i najważniejszą, mianowicie zbrojownię, zakupiło państwo, przeznaczając ją do zbiorów wawelskich, niewielką część, m. in. kilkaset tomów dość bogatego księgozbioru, otrzymało Muzeum w Cieszynie.
Brożek L., B. K., „Głos Ziemi Cieszyńskiej” 1959 nr 44; tenże, W cieszyńskiej zbrojowni, „Panorama” 1955 nr 23 (tu portret K-ego i kilka zdjęć z jego muzeum); Mais A., B. K., „Mitteilungsblatt der Museen Oesterreichs” 1959 z 9/10 s. 145–8; Zbiory B. K-ego, „Zaranie Śląskie” 1934 nr 1 s. 63–4.
Ludwik Brożek