Imperia, które podzieliły się Polską w końcu XVIII wieku, stanęły po przeciwnych stronach frontu w straszliwej wojnie, która z czasem ogarnęła cały świat. Z punktu widzenia Polaków była to wojna bratobójcza. Na początku śmiertelnej konfrontacji w szeregach walczących armii było ponad ćwierć miliona Polaków, z czego większość w armii rosyjskiej. Polacy strzelali więc do siebie nawzajem. Polskie ugrupowania polityczne aspirowały jedynie do scalenia ziem polskich pod berłem jednego z zaborców.   Żadne z państw nie podnosiło sprawy polskiej, ani nie przewidywało tworzenia niepodległej Polski. Po stronie zachodnich państw ententy sprawa polska była traktowana jako wewnętrzna kwestia sojuszniczego imperium rosyjskiego. Żołnierze, nawet ci którzy uważali się za Polaków, składali przysięgę wierności cesarzom. Polska nie istniała nawet w śmiałych planach politycznych. Wskrzeszenie niepodległego i niezależnego państwa polskiego można było rozważać raczej w kategoriach cudu niż racjonalnego projektu politycznego.